Trzydziestu uczestników, w ciszy i milczeniu pochylało się nad fragmentem z Ewangelii św. Łukasza, mówiącym o zwiastowaniu narodzin Jana Chrzciciela i jego narodzinach. Niektórzy z nich po raz kolejny, a niektórzy po raz pierwszy doświadczyli, że Bóg w swoim Słowie mówi osobiście i chce przychodzić do ich życia, takiego jakie ono jest. Cud narodzin Jana Chrzciciela z Elżbiety niepłodnej i w podeszłym wieku jest dowodem na to, że Bóg widzi nasz ból i cierpienie. On wysłuchuje naszych błagań w swoim czasie. Ma moc to co po ludzku niemożliwe, uczynić możliwym.
Jestem z Warszawy. W tygodniu zabiegany, dom, rodzina, firma, fundacja, stowarzyszenie. Jak to wszystko prowadzić? Byłem na wielu szkoleniach menadżerskich związanych z moją pracą, ale wiedza to mały wycinek takiego szkolenia jakie może dać Jezus podczas jednego dnia spotkania z Nim w Ostrówku. Dziś zatrzymał mnie Pan na słowach: „Elżbieta była niepłodna”(Łk. 1,7) i wskazał mi, że można znać wiele technik zarządzania, ale ważne jest to jakie owoce przynosi nasza działalność. Działania, które podejmowałem były według mnie mało owocne, prawie niepłodne. Pan dał mi wgląd, by zajrzeć w głąb siebie, w głąb swej historii sięgającej, aż poczęcia. O tak! Już tam zaczynamy MYŚLEĆ! I odczuwać! Jakże to miało wielki wpływ na mnie. Więcej wiary! W Boga, w siebie. On jest BLISKO I ON ŻYJE. Stwierdzam to jako mąż, ojciec, prezes, wiceprezes i dyrektor. Jak wielką mam potrzebę poznawania Boga i siebie! Zanurzenie w Słowo w Ostrówku jest oazą, miejscem wyciszenia i spotkania z Bogiem. Jemu cześć i chwała.
Krzysztof z Warszawy
Podczas Adwentowego Zanurzenia w Słowo zatrzymały mnie słowa z ewangelii: „Przestań się bać”. Zawsze bałam się powiedzieć coś na głos, bo uważałam że jest to złe słowo i inni będą się ze mnie śmiać. Do moich rodziców też bałam się przyznać jak coś, źle zrobiłam, ze dostanę lanie. Rodziców moich wspominam jednak bardzo dobrze (…) Panie Jezu w dzisiejszym Zanurzenie w Słowie pomogłeś mi bardziej się otworzyć. Podczas rozmyślania przy Tobie Panie Jezu przeżyłam całe moje życie – od dzieciństwa, aż po dzień dzisiejszy. Ty powiedziałeś mi, żebym się nie bała tylko bym trwała razem z Tobą.
Dzisiaj Pan Bóg przyszedł do mnie. Tak jak przychodzi co dnia. Zmieniło się tylko to, że ja Go zobaczyłam i usłyszałam. Po raz pierwszy dotarło do mnie, nie tylko to, że On mnie Kocha, bo już od dawna to wiem, ale to, że ja CHCĘ POZWOLIĆ SIĘ KOCHAĆ. Chcę dla Niego otworzyć swoje serce. Nie tylko wiedzieć, ale też czuć. Dzisiaj bardzo do Niego zatęskniłam. Zatęskniłam za Jego miłością i Jego obecnością
Beata
W rozbieganym i krzykliwym świecie, i moim życiu był to dla mnie dzień z pytaniem: Kim dla mnie jest Bóg? Był moim wyznaniem jak wiele uczynił Bóg w moim 50-letnim życiu. Uświadomiłam sobie jak wielka jest moja niewdzięczność i postawa roszczeniowa, a tak niewiele dziękczynienia. Była to próba otwarcia drzwi mojego serca Chrystusowi. Bardzo pragnę iść za Jego wolą, za Nim, a nie przed Nim, jak do tej pory.
Ewa
Pan uświadomił mi, że to kim jestem nie zależy ode mnie. Jestem oczekiwanym, kochanym dzieckiem Boga. Moim zadaniem nie jest przemiana siebie w kogoś w kim nie jestem. Pan oczekuje ode mnie działanie na tyle, na ile potrafię. Działania polegającego na pomocy i angażowaniu się dla innych. Do tej pory użalałam się nad sobą, a przecież człowiek nie wzrasta, jeśli nie otworzy się na drugiego człowieka.
Ela
Zostałam zaproszona do siania dobra na drodze łask płynących od Boga.
Ufająca Panu
Bóg przemówił do mnie przez słowa: „Kim więc będzie to dziecko” .Zobaczyłem i poczułem jak Bóg mnie kocha, że jeszcze będąc pod sercem swojej ziemskiej matki, wie kim będę i do jakiej misji będę mu potrzebny po narodzinach. Pokazał mi, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Elżbieta i Zachariasz są przykładem wytrwałej modlitwy.
Cały Twój
Zrozumiałam, że Pan zna moje cierpienia, ból, strach, ale i moją sprawiedliwość. „Przestań się bać Zachariaszu, gdyż Twoja modlitwa została wysłuchana, Twoja żona urodzi Ci Syna i nadasz mu imię Jan”. Pan wzywa mnie do posłuszeństwa, pragnie abym uwierzyła w Jego słowo i zapewnienie, że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Mój lęk, obawa przed opiniami ludzi paraliżowały mnie, a Pan karze mi przestać się bać. Wszystko ma swój czas na ziemi „I oto będziesz niemy(…) aż do dnia, gdy się to stanie, za to, że nie uwierzyłeś moim słowom, które zostaną wypełnione w swoim czasie.”- Jest czas, na modlitwę, pracę, przyjemności i Pan w odpowiednim czasie obdarzy nas łaskami, o które prosimy jeśli są zgodne z Jego wolą.
Anna
W moim sercu czuję radość ze spotkania z Panem w Ostrówku. Przyszedł On do mnie ze słowami, które poruszyły moje serce podczas modlitwy: „Twoja modlitwa została wysłuchana”. Pan Bóg czyni wielkie rzeczy w moim życiu. Jestem emerytką i mogę więcej czasu poświęcać innym potrzebującym i Panu Bogu. Gdy otwieram się na służbę innym sprawia mi to wielką radość, każdy dzień zaczynam od Eucharystii. Pan obdarza mnie łaskami i powołuje do nowych zadań. Obecnie zostałam babcią i pomagam przy wnukach Franciszku i Antosiu, bo są wcześniaki w zamian mam ich uśmiech i radość rodziców zakochanych w swoich maleństwach.
Babcia
Jezus zmienił moją perspektywę postrzegania macierzyństwa. Zrozumiałam, że moje dzieci nie są moje, lecz są łaską, darem który otrzymałam od Boga. To On pozwolił mi je mieć. Nie mogę ich dalej traktować tak przedmiotowo, jak to było do tej pory. Jezus po raz kolejny nawołuje mnie do bezwzględnego posłuszeństwa Jego słowu. Gdy będę mu wierna On swoje słowo urzeczywistni w moim życiu. Mimo, że po drodze wydarzą się różne sytuacje, to efekt końcowy będzie taki jaki Bóg obiecał mi w swoim słowie. On jest wierny. Jego słowo żywe ma moc! Tylko ja muszę mu zaufać; uwierzyć w to co powiedział; modlić się i cierpliwie czekać, bo „słowa zostaną wypełnione w swoim czasie”.
Anna
W słowach „Przestań się bać” pokazał mi Pan, jak bardzo troszczy się o mojego syna, bierze Go w obronę i ratuje go. Boże dziękuję Ci za moje dziecko. Dziś przyjęłam go od Ciebie jako dar Boży. Przed laty byłam zasmucona, gdy się począł. Jest on wielkim darem Twojej miłości Boże do mnie. Boże dziękuję Ci za łaskę stanięcia w prawdzie. Ty Panie wyprowadzasz mnie z niewoli grzechu i uzdrawiasz moje serce, bym przebaczyła też sobie.
Ukochana córeńka
Zrozumiałam, że dzięki moim przodkom, którzy otrzymali łaskę bycia dobrymi i wypełniającymi przykazania Boże ludźmi, to i na mnie spłynęła też łaska i Boże Miłosierdzie, ponieważ w życiu tego doświadczyłam. Dziś otrzymałam przesłanie, aby wymodlić dla mojego wnuka mądrą decyzję, którą drogą ma pójść, ponieważ już za miesiąc będzie pełnoletni. Zadaje sobie pytanie „Kim będzie to dziecko”? Na razie tylko Bóg wie, a pełna ufności w Jego dobroć wiem, że poprowadzi go i wynagrodzi za jego narodziny i dzieciństwo.
Aniela
„Przestań się bać”. Zadziwiłam się, że można mnie zauważyć pośród miliarda ludzi, że można na mnie patrzeć z miłością i że nie jest to nudne. Uspokoiło mnie to, że nie jestem sama na świecie ze swoim życiem, bo jest Ktoś, kto był od zawsze w moim życiu. Był, jestem i będzie, aż do skończenia świata. Poczułam się po raz pierwszy w życiu jak 56- letnie dziecko.
Poczułam się „kochanym dzieckiem Boga”. Takim, dla którego Bóg przygotował samo dobro, jeśli powiem „tak” i mu zaufam. Przypomniałam sobie jak ważna jest PRAWDA, nie moja, ale Pana Boga. Zrozumiałam, że Pan chce leczyć moje życie, moje prawdziwe życie, mimo, że ja ciągle uciekam w marzenia i projekcje.
Ala