Przyjechali w sobotę, by w ciszy z Bożym Słowem, przed Najświętszym Sakramentem wejść w żywą i życiodajną relację. Cisza w której Bóg lubi mówić w sercu człowieka była zaproszeniem, aby pochylając się nad teksem Ewangelii pobyć z Bogiem, z Bogiem który przynosi pokój i chce z tym pokojem wejść w życie ukochanego przez siebie dziecka. Pomocą w tym spotkaniu były prowadzone przez ks. Piotra Kwietnia i s. Weronikę wprowadzenia.
Sakrament pojednania służył też zbliżeniu się do Boga i odnowieniu tej relacji. Spotkanie zakończyło się dzieleniem w grupach, kiedy każdy mógł zaświadczyć o dobroci Boga swoim życiem. Pozwoliło im na doświadczenie Boga, którego jak kiedyś uczniowie tak i uczestnicy „Zanurzenia w Słowo” doświadczyli i stali się świadkami!
Oto przykłady tego co Bóg potrafi dokonać:
Przed tym spotkaniem żyłem w ciągłym lęku. Widziałem tylko swoje wady i ułomności i mojej rodziny. Chciałem być idealny i tego wymagałem od najbliższych. Żyłem jak uczniowie zamknięci z obawy przed Żydami. A Jezus przychodzi mimo drzwi zamkniętych i mówi: Pokój Wam. Jezus do mnie do takiego jakim jestem nie do jakiegoś ideału i chce wszystko uporządkować, całe moje życie. Wystarczy żebym powiedział: tak Jezu działaj w moim życiu. Pod koniec dnia na adoracji prosiłem Jezusa, żeby się do mnie odezwał że mnie słyszy jak do Niego mówię. I ku mojemu zdziwieniu wychodzę i widzę napis na kamieniu w oddali, którego cały dzień chodząc nie widziałem, a napis brzmiał: czego pragniesz?
Todi
Dziś Pan Jezus dotknął mnie słowem „Przestań już nie dowierzać, lecz uwierz”. Został mi odtworzony film z mojego życia jak Jezus dał mi doświadczać swojej miłości. Poczułam jak bardzo mnie kocha i jestem ważna dla niego. Pokazał mi również za co mam dziękować i że mogę chcieć więcej, bo Jezus pragnie mojego szczęścia. Pokój mojego serca jest dla Niego ważny, a ja mam tylko kochać.
Ewa Sosnowska
Boże jestem szczęśliwa dzisiejszego dnia nie myśląc o niczym innym jak tylko o Tobie. Jezu chcę, żeby takich spotkań z Tobą Panie Jezu było więcej, a nawet na każdy dzień w moim życiu. Kocham Cię Panie Jezu.
Irena Mikulska
Pan Jezus przemówił do mnie, że kocha mnie taką jaką jestem: grzeszną i nie wierną jak „Tomasz” i chociaż nie odczuwam Jego obecności zawsze jest przy mnie.
Jadwiga
Dziękuję Bogu za obecność i udział w rekolekcjach. Dlatego, że zrozumiałam, że prawdziwe życie- to wiara w Boga. Zrozumiałam słowa Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego i wypowiedziane słowa „Pokój Wam” – jest przede wszystkim owocem zbawienia przyniesionego przez samego Jezusa. On jest naszym pokojem. Zrozumiałam, że Pan Jezus zna moje lęki, cierpienia i nie pewność o moją rodzinę. Zaufałam Panu i niczego się nie lękam. Chwała Panu.
Umiłowana córka
Kolejne, bo dla mnie to już trzecie Zanurzenie w Słowo w domu Świętej s .Faustyny w Ostrówku. Tematem rozważań był fragment Ewangelii wg św. Jana 20, 19-31. Zastanawiałam się jaki związek mają zawarte w niej słowa Jezusa związane z moim życiem. Medytacja uświadomiła mi że Jezus poprowadził mnie do siebie podobnie jak Tomasza. Wybuchłam prawdziwym płaczem. Mogę śmiało powiedzieć, że Jezus jest moim Panem i Bogiem.
XX
Na dzisiejsze spotkanie z Jezusem w Słowie Bożym przyszłam po siłę, abym mogła pokonać swoje słabości i zostałam duchowo wzmocniona. Jezus był tak hojny, że wlał mi pokój w serce. Dał mi także do pomocy Ducha Świętego, wzmocnił wiarę i otrzymałam błogosławieństwo, aby żyło mi się lepiej w Panem moim i Bogiem moim.
Aniela
Jezus zatrzymał mnie słowem skierowanym do Tomasza „Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Mam problem z zaufaniem Bogu i oddaniem mu trudnych spraw w swoim życiu. W czasie rekolekcji dostałam wiedzę o sobie, jakie sprawy ze swojego życia muszę jeszcze przepracować i co jeszcze dzieli mnie od Boga i jakie działania mogę podjąć żeby zaufać.
M.
„Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok i nie bądź niedowiarkiem lecz wierzącym”. Jezus bez względu na moją aktualną sytuacje życiową, bez względu na moją wiarę i nie wiarę pragnie mojej bliskości, do tego stopnia, że chce abym dotykała Jego ran. Pragnie zjednoczenia ze mną w najczulszej sferze- swoich ranach. Jeżeli On pragnie bym była z Nim, w Jego ranach, to zapewne On tez chce dotykać moich słabości. To ogromna nadzieja dla mnie i przejaw przeogromnej miłości.
„Pokój Wam, Weźmijcie Ducha Świętego”. Jezus przychodzi w trudnych chwilach spokojem i Duchem Świętym, który mnie umacnia i uświęca. Pomimo zamkniętych drzwi jest ze mną ze Swoim Pokojem i daje mi swojego Ducha Świętego. To ogromna nadzieja, że jest zawsze obok pomimo trudności i zwątpień. On jest zawsze obok. Chwała Panu!!!
J. W.
Otrzymałem spokój i ujrzałem inny świat – raj na ziemi. Mój Przyjaciel Jezus jest ze mną to czuję.
Waldemar
Dla mnie najważniejsze z dzisiejszego rozważania Pisma Świętego z Ewangelii J 20,19 - 23 było to, że Jezus przyszedł do Apostołów, którzy go potrzebowali. Byli pełni lęku w obawie przed Żydami. Ja też czasem mam obawy i lęk co do dnia jutrzejszego. Jezus przyszedł i powiedział „Pokój Wam”. Pokój twoim lękom, myślom, troskom. Ponownie powtórzył te słowa, pokazując tym samym jak bardzo troszczy się o mnie.
Marcin
Podczas dzisiejszego spotkania pierwsze słowa, które mnie dotknęły to „POKÓJ WAM” wypowiedziane przez Jezusa, aż trzy razy. Jezus w ten sposób usuwa z mojego serca jakieś lęki, niepokój.
Moją uwagę przykuły również słowa: „uradowali się uczniowie”. A więc radość ich i moja z bycia z Jezusem, z Jego obecności. POKÓJ I RADOŚĆ – to słowa, które mnie budują, które prowadzą mnie w przyszłość.
E.
W pięknym, cichym Ostrówku, gdzie ptaszki śpiewają, odpocząć można od zgiełku miasta, przychodzi w ciszy Pan. Jakież to piękne chwile, nie do opisania. Jak niesamowity jesteś Panie, jak dobrze mnie znasz, przynosisz mi pokój mimo drzwi zamkniętych. Pan przychodzi mimo drzwi zamkniętych i mówi Pokój wam! Pokój tobie!
Dotknęły mnie słowa "gdy drzwi były zamknięte z obawy, .., przyszedł Jezus... i rzekł.."Pokój wam!" (J20,19).
Jakże dawniej bardzo się okopywałem by nie dopuszczać Pana do wielu aspektów mego życia, szczególnie tych trudnych, nie dostrzegałem Pana. Gdy było mi ciężko, czułem się samotny np.pracą, obawy przysłaniały mi Pana, nie wiedziałem, że Pan jest obok mnie i jest gotów wspomóc mnie.
A wystarczy uwierzyć, po prostu że On jest i że jest Mesjaszem, że Jemu zależy na mnie.Pan, mój Pasterz jest przy mnie i ogłasza mi pokój. Gdy pozwolę Jemu być ze mną, to On mi pomoże przejść przez tą sytuację. Gdy byłem w trudności i wtedy już przychodził Jezus - ja Go nie dostrzegałem, a myślałem o lęku, obawie o siebie, by nic nie stracić, by kontrolować rzeczywistość, by nie być skrzywdzonym, bojąc się o siebie i bliskich. Nie muszę się tak bać. Można mieć dystans, radość i pokój od Pana. I to tylko może być od Jezusa. Słowa od Pana "Pokój wam!", jeszcze bardziej mnie uświadomiły, jak dobra jest obecność Pana. Nie mogłem się uradować w trudnej sytuacji bo nie widziałem Pana Jezusa.
Teraz zapraszam Pana by królował w mym sercu, otwierał je. Ufam Panu. Buduję relację z Nim. Dawniej byłem ja i obok mnie Pan. Mówiłem do Pana, jesteś ok, ale mojego nie ruszaj. Nikt nie mógł wejść do mnie i dlatego się tak męczyłem. Wiara była osłabiona, bo tak daleka od Pana. Nie myśląc o tym, że Jezus jest blisko, nie wpuszczałem Go do swojego wnętrza i przez to czułem się sam. Tak żyłem zamknięty, zaryglowany przed zewnętrznym światem, ludźmi z obawy, a dopiero miłość zaczęła mnie otwierać i moje przyzwolenie Miłości na to by mnie otwierała na Miłość. Tylko z Jezusem mogę być sobą w wolności. Ta radość z widzenia, pochodzącego z wiary doświadczania Pana, odsuwa lęki i niepokoje! Tyle razy Bóg mi dopomagał, a ja tego nie zauważałem.
Zmartwychwstały Jezus jest naszym Zmartwychwstaniem! I On mi mówi potrzebuję cię, bym głosił Jego Słowo. Ja słaby człowiek do którego przychodzi Pan.
Krzysztof z Warszawy